realność w kinie akcji??? a co to takiego? :D
T-r 1 akurat z całej serii jest najmniej wyfajerwerkowany i momentami też parodiuje kino akcji( muzyka przy scenie rozwałki w domu zleceniodawcy po wysadzeniu auta czy na początku złodzieje w kominiarkach wyglądający jak ostatnie pierdoły), tego dystansu zabrakło w kolejnych częściach, które są już raczej niezamierzoną parodią :D

Pełnej realności to nie ma w żadnym gatunku filmowym, chyba że mówimy o filmie stricte dokumentalnym. Chodziło mi raczej o to, że filmy akcji mogą być bardziej lub mniej realistyczne. To znaczy można dopuścić się pewnych nadużyć, jeżeli ma to służyć prowadzeniu i rozwijaniu akcji, ale bez przesady. A co do pierwszego Transportera masz rację, także miałem wrażenie lekkiej parodii kina akcji, a w kolejnych chyba same siebie sparodiowały :D

Ale ja nie widzę, aby przy gatunku ''akcja'' pisało również komedia :)
A tak na serio, to zgadzam się z tymi bzdurami i przesadą. Wszystko ma swoje granice. Jeżeli ktoś tego nadużywa, to nie można przymykać tak po prostu oczu. Robienie z widza idioty, też może nieźle wku,rwić. Mi wówczas kończy się cierpliwość i dystans to takich widowisk. Tu w ''jedynce'' jeszcze jakoś to da się strawić, ale i tak były momenty gdzie miałem ochotę przerwać seans.
Parę słów dlaczego:

http://www.filmweb.pl/film/Transporter-2002-34582/discussion/Nie+zadzieraj+z+kur ierem,1889326

pozdro Przemku

:)