Jak na Luca przystało: sporo akcji, sporo niedorzecznych, przerysowanych scen, ale za to głównie chyba wszyscy Bessona lubią, czy to reżyseruje, czy scenariusze pisze. Jak dla mnie dość wartka akcja, dzięki czemu, jeśli się przymruży oko na niedociągnięcia i kilogramy łusek z karabinów, nie sposób się nudzić. Nie ma tragedii ... A poza tym gdyby spojrzeć kobiecym okiem: ach te plecy Jasona :D Pozdrawiam :P